Pocztówka z Winobrania

Image may contain: one or more people, crowd and outdoor

Image may contain: one or more people, people walking, crowd and outdoor

Brak wiadomości to dobra wiadomość. No w naszym przypadku średnia… kilka dni temu zakończyliśmy branie silnego leku sterydowego, który walczył z obrzękiem mózgu po naświetlaniach. Sterydy są niezwykle skuteczne- głowa nie boli- ale jednocześnie bardzo silnie wpływają na organizm. Pojawia się wilczy apetyt – zmieniają się także emocje i myśli… woda pozostaje w organizmie sprawiając, że człowiek puchnie, pojawiają się jakieś alergiczne odczyny… pomaga, ale działa trochę jak narkotyk. Pomaga- ale jednocześnie szkodzi jak wszystkie silne leki. Kiedy się go odstawia- to organizm się go domaga… towarzyszy temu silny ból głowy… spadek nastroju – słabość… to wszystko przerabiamy od trzech dni.

Janek jak zwykle dzielnie walczy i się nie poddaje. Bardzo dzielnie znosi ból głowy. Mimo, że w zasadzie niewiele może robić. Nawet układanie dinozaura zwolniło i utknęło. Stoi na nogach ale bez ogona i głowy:). Powoli ból głowy staje się mniejszy. Oczywiście mimo łykania silnych leków przeciwbólowych. Po których dzisiaj zasnął w dzień na kilka godzin. Tata rozpalił kominek, żeby spało mu się lepiej w ciepełku… Mama zrobiła ulubioną ogórkową i pyzy…

Image may contain: 1 person, sitting, table and indoor
W sobotę rezonans. Może jutro pojedziemy do Warszawy.

Lekarze zajrzą do głowy- po raz pierwszy w Polsce dowiedzą się – co dała trzecia radioterapia. Już wiemy, że nie jest łatwo- że płaci się wysoką cenę za ten kolejny atak na guza. To najciężej przeżyta radioterapia przez Janka. Najciężej… ale już sam chodzi po mieszkaniu. Dziś była świetna miła uśmiechnięta Pani Rehabilitantka. Męczyła Jasia prawie godzinę… dał radę. Jest bardzo zadowolona. Powiedziała, że jak przeżyjemy ten trudny czas odstawiania sterydu – co powinno potrwać jeszcze tydzień- to zaczniemy samodzielnie chodzić na spacery. Bez wózka. Bo wszystkie mięśnie pracują prawidłowo. I głowa wraca do myślenia bez dziwnego wpływu sterydów. I buzia znów się do nas częściej uśmiecha…
Nasz Doktor Janek wpadł po dyżurze wieczorem zobaczyć Janka – nic groźnego nie wypatrzył… ale kazał nam zostać w Warszawie i poczekać na wyniki rezonansu.

Wieczorem z miasta dochodzą dźwięki koncertów- trwa Winobranie. Całe miasto obstawione jest objazdowymi budkami – a wokół ratusza polskie winnice sprzedają swoje wina- zapraszają na degustacje. Z roku na rok coraz ich więcej – wina coraz lepsze- ale też coraz droższe. Knajpki i ogródki pełne są trochę podchmielonych wesołych gości. Dużo jest imprez towarzyszących – koncertów, występów, ulicznych artystów… dużo antyków starej porcelany… rękodzieła, ceramiki ludowej, obrazów, pamiątek, górale sprzedają oscypki, Indianie grają na swoich fujarkach… Kolejny rok miasto się bawi. Na koniec całe miasto idzie w korowodzie. Dwa lata temu Janek razem ze swoim klubem szermierczym maszerował w swoim pięknym nowym stroju… tocząc walki pokazowe.

No photo description available. Image may contain: one or more people and outdoor

 

Nasze winogrona jeszcze wiszą dziobane przez szpaki- dzisiaj tez nie udało się ich zebrać- Muszą poczekać aż wrócimy. Są w tym roku bardzo słodkie – wychodzi z nich bardzo dobre białe wino. A szczep mamy od sąsiadki z domu, z początku XX wieku- czyli z pewnością to winogrona zielonogórskie. W sobotę odwiedziliśmy największa winiarską piwnicę w mieście – dziś jest tam osiedle domków – przed wojna była winnica – a piwnica ma 40 m długości i 4 m wysokości – ogromna ceglana – ma ponad 200 lat… ale nasze wino jest lepsze niż to, którym się chwalił obecny właściciel winnicy.

No photo description available. No photo description available.

 

 

Tags: No tags

Comments are closed.